środa, 10 października 2018

Marchewkowa pasta na kanapki - słodko-ostra

Cześć!

Przerwiemy passę słodkich wpisów na blogu czymś, co udało mi się przyrządzić z nadmiaru marchewki. Nie zawsze wiem, jak wykorzystać nadprogramowe warzywa, ale zawsze staram się o to, by w kuchni nic się nie zmarnowało.

Marchew posiada wiele wartości odżywczych, ale jest uznawana za zbyt powszechne warzywo i nie tak często przyrządza się z niej różne rozmaitości. W dzisiejszym wpisie mam dla Was fantastyczną, słodko-ostrą pastę na kanapki, która od razu skradła moje serce!


Urozmaicenie diety w warzywa wpłynie korzystnie nie tylko na nasze zdrowie, ale i ogólne samopoczucie, kondycję włosów, paznokci i nawet może pozytywnie wpłynąć na nasze myślenie!

Marchewka:
  • bogata jest w beta-karoten, który korzystanie wpływa na wzrok, więc jeśli wiele czasu spędzasz przed komputerem - marchewka powinna być Twoim towarzyszem (z beta-karotenu nasz organizm wytwarza witaminę A),
  • bogata jest w błonnik - zapobiega zaparciom, reguluje pracę przewodu pokarmowego,
  • bogata jest w fosfor, potas, miedź, żelazo, wapń, cynk, magnez - pomoże uchronić organizm przed anemią i niedoborami ważnych dla zdrowia pierwiastków,
  • jest niskokaloryczna - stanowi idealną podstawę przekąsek.

Do przygotowania pasty na kanapki potrzebujesz:
  • 5 marchewek
  • 5 łyżek oliwy
  • otarta skórka z 1/4 cytryny
  • 1 łyżka soku z cytryny
  • 1 łyżka czarnuszki
  • 1 łyżka sezamu (czarnego lub białego)
  • cynamon (szczypta)
  • kardamon (szczypta)
  • kumin (kmin rzymski) - szczypta
  • sól (do smaku)
  • pieprz (do smaku)
  • ulubiona ostra przyprawa/papryczka (do smaku, każdy ma inny poziom ostrości)
 Piekarnik rozgrzewamy do 180° C, marchewki myjemy, obieramy ze skórki, na pędzelek nabieramy oliwy i smarujemy delikatnie nią marchewki. Całość wsadzamy do piekarnika na około 45 minut. 


Tutaj mała uwaga ode mnie, bo zauważyłam, że marchewki bardzo powoli się piekły. O wiele lepiej będzie przekroić je wzdłuż i wtedy wsadzić do piekarnika, szybciej się zrobią. Jeśli gdziekolwiek były mocniej przypieczone - nie ma się czym przejmować, nada to jeszcze więcej smaku i aromatu paście. 


Upieczone marchewki kroimy na mniejsze kawałki i przekładamy do naczynia, w którym będą blendowane. Dodajemy oliwę z oliwek, wszystkie przyprawy (oprócz sezamu i czarnuszki) - całość blendujemy na gładką masę.


Do masy dodajemy czarnuszkę oraz sezam, wszystko mieszamy łyżką do połączenia składników. 


Pastę przekładam do słoiczków, u mnie wyszły dwa mniejsze - lepiej jest dla mnie otworzyć jeden mniejszy i zjeść go w całości, niż robić większy słoik, który będzie stał w lodówce przez długi czas. 


Chociaż z drugiej strony przyznaję się Wam, że taka pasta w lodówce długo nie postoi - jest po prostu pyszna. Marchewka nadaje całości słodkości, przyprawy pikantności i wyrazistości, a oliwa lepkości i spójności. Dosłowne niebo w gębie. 

Pasta może być idealna jako smarowidło do kanapek, ale także świetnie sprawdzi się jako dip do warzyw czy nawet podstawa sosu do ryżu/kaszy. 

Sezon na marchewkę należy w pełni wykorzystać, także zabierajcie się za gotowanie i pieczenie! Powodzenia! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz