piątek, 31 stycznia 2020

Cześć!

Nie wiem, dlaczego na blogu jeszcze ani razu nie wspomniałam o mojej ulubionej formie śniadania czy kolacji - owsiance! Owsiankę nazywam owsianką głównie roboczo, bo często jest tak, że nie tylko owies ląduje w garnku, ale o tym później!

Ciekawa jestem ile jest tu zwolenników takich ciepłych kolacji i śniadań i czy może przygotowujecie sobie ją dzień wcześniej. Hm?


Podobnie, jak w przypadku koktajli owocowych, tak i tutaj mamy dowolność w przygotowywaniu takiego posiłku. Postawy zawsze są dwie:

  • płatki,
  • płyn.
  1. Płatki - owsiane (owsianka), gryczane (gryczanka), amarantusowe (amarantusanka), orkiszowe (orkiszanka), kasza jaglana lub płatki jaglane (jaglanka), ryż lub płatki ryżowe (ryżanka na słodko). Jak widzicie można wyliczać i wyliczać!
  2. Płyn - mam tutaj na myśli mleko krowie, mleko roślinne, mleczko kokosowe (zarówno część stała jak i płynna), sok owocowy (u mnie nie pojawia się niemal nigdy) i wodę. Często mieszam mleko roślinne z wodą i właśnie z tego powstają moje cuda.

Jak ugotować owsiankę?

  • Przygotuj sobie garnuszek. 
  • Wsyp ulubione płatki, ja robię to totalnie na oko i nie jestem w stanie podać proporcji. Ale z biegiem czasu sam/sama dojdziesz do takiej wprawy. 
  • Płatki zalej mlekiem/wodą/sokiem tak, aby przykryły płatki i dolej jeszcze troszkę. Przecież zawsze w trakcie możesz dodać trochę mleka.
  • Włącz palnik pod garnuszkiem. Całość grzej na małym ogniu, od czasu do czasu mieszając.
  • Gdy płatki widocznie zagęszczą mleko/wodę/sok - spróbuj. Oceń, czy taka konsystencja Ci pasuje. Grubsze płatki np. orkiszowe wymagają dłuższego gotowania (czasami warto je także namoczyć dzień wcześniej), a płatki ryżowe będą gotowe w kilka minut (można je także przygotować bez gotowania).
  • Gdy konsystencja będzie Ci odpowiadać - przelej owsiankę do miski i udekoruj ją owocami i ulubionymi dodatkami.

Jak zrobić owsiankę bez gotowania?

Tutaj coś dla leniuszków i dla tych, którzy bardziej od przygotowywania smacznego śniadania cenią sobie smaczny sen :) Nocne owsianki są bardzo popularne. U mnie dobrze sprawdzają się późną jesienią i zimą. Poranki są wtedy chłodne i ciemne i każda dodatkowa minuta w łóżku się liczy!

Owsiankę bez gotowania przygotuj sobie wieczorem, przez noc nabierze aromatu i pożądanej mocy :) Do miseczki wsyp dowolną ilość ulubionych płatków, całość zalej wodą/mlekiem/sokiem i odstaw do namoczenia.

Rano, jeśli chcesz, możesz ją odgrzać, albo od razu po dorzuceniu dodatków - wcinać. Jak podgrzać taką owsiankę? Najlepiej sprawdza się tutaj oczywiście mikrofala, ale jeśli takiej nie posiadasz lub nie lubisz takich urządzeń - przelej namoczone płatki z płynem do garnuszka i podgrzej lekko.


Co dodać do owsianki?

Na to pytanie jesteś w stanie odpowiedzieć sobie tylko Ty, ale umieszczę tutaj kilka moich propozycji, które może Cię do czegoś zainspirują!

  • Do gotującej się owsianki lub owsianki na noc dodaje czasami nasiona chia, siemię lniane (całe i mielone), babkę płesznik - wtedy będą miały czas, aby napęcznieć.
  • Do gotującej się owsianki lub owsianki na noc dodaję czasami spirulinę lub gorzką czekoladę. Spirulina zabarwi mi owsiankę na zielono, a czekolada - na brązowo.
  • Do gotowej owsianki dodaję świeże i mrożone owoce - w zależności od tego, co znajdę w swojej kuchni i jaki mamy obecnie sezon.
  • Do gotowej owsianki dodaję orzechy - czasami namoczone, czasami prażone, ale ważne, aby było tutaj jakieś dobre źródło tłuszczu, dorzucam także wiórki kokosowe, ziarna kakaowca.
  • Gotową owsiankę przyozdabiam czasami masłami: orzechowym, słonecznikowym, tahini.
  • Do gotowej owsianki czasami dorzucam suszone owoce, pyłek pszczeli, syrop klonowy, miód - ale wtedy już jest rozpusta na maxa :)

Przygotowanie owsianki tylko na początku wydaje się być wielką tajemnicą, ale później człowiek nabiera wprawy i nic nie wydaje się trudne. Taki śniadanie, czy kolacja to zastrzyk energii i sytość, której tak bardzo nam obecnie brakuje. Kolorowy dodatek świeżych owoców sprawia, że przed samym jedzeniem pojawia się na twarzy uśmiech, a dobre rozpoczęcie dnia jak i jego zakończenie jest ważne, prawda?

Czy owsianka jest zdrowa?

Odpowiedź, jak zawsze brzmi: to zależy. Jeśli dorzucisz tutaj garść orzechów, łyżkę miodu, kawałki mlecznej czekolady i całość przykryjesz cukrem pudrem to nijak będzie się to miało do zdrowia. Ale jeśli przygotujesz ją w prawidłowy sposób, dodasz składniki, które dobrze wpływają na nasz organizm (np. siemię lniane, nasiona chia, pyłek pszczeli) to nic złego się nie stanie. Ciepłe posiłki są bardzo ważne dla naszego dobrego samopoczucia, a owsianka to jedno z moich ulubionych dań przygotowywanych na palniku :)


Kombinuj. Baw się ulubionymi dodatkami. Próbuj nowych rzeczy. Zrób jaglankę, zrób gryczankę, urozmaić swoją dietę, a zobaczysz, jak wiele smaków masz jeszcze do odkrycia!

Są tu jacyś fani owsianek? Lubicie przygotowywać je na bieżąco, czy raczej stawiacie na nocne owsianki?

poniedziałek, 27 stycznia 2020

Cześć!

Po spring rollsach, które rozbudziły we mnie wspomnienia wiosennych smaków pora na coś, co przypomni nam lato, a w tym wypadku z powodzeniem można wykorzystać także mrożonki! Mrożone owoce mają jedynie trochę mniej właściwości, co świeże owoce, a poza sezonem, dzięki takiemu rozwiązaniu można urozmaicić dietę!


Tworzenie domowych koktajli owocowych to istna frajda, a dzięki dodatkom możliwości są nieskończone. W zależności od tego, na co aktualnie masz ochotę, możesz w takim koktajlu przemycić natkę pietruszki, jarmuż, szpinak, grapefruita i inne składniki, na które nie bardzo masz ochotę, gdy występują w pojedynkę.


Wiadomo, że lato jest najlepszą porą na przygotowywanie takich koktajli - dostęp do świeżych owoców od regionalnych dostawców jest nieograniczony, można z powodzeniem spróbować nowych odmian jabłek, gruszek, słodkich truskawek czy mięsistych malin. Koktajl udekorowany listkiem mięty to zwieńczenie smaków lata!


Kombinacje owoców są dowolne, wybieraj to, co lubisz, ale kuś się na nowości. Kup całego kokosa, postaraj się przy jego otwarciu, wypij wodę, która jest w środku, a miąższ zetrzyj na tarce do koktajlu. Taki mały dodatek podkręci koktajl, bo przecież tak naprawdę jemy oczami :)


Bazą w moich koktajlach owocowych są przede wszystkim owoce wodniste: arbuz, melon, pomarańcze, grapefruity. Czasami dodaję wodę, mleko kokosowe (gęsta część - wtedy koktajl nabiera delikatnej, kremowej konsystencji) lub sok NFC dla rozrzedzenia. Do bazy dodaję często natkę pietruszki, szpinak, jarmuż i inne zieleniny, które trudno wpleść w codzienną dietę.


Jeśli chodzi o dodatki to najczęściej występują u mnie:
  • wiórki kokosowe,
  • nasiona chia,
  • gorzka czekolada,
  • przyprawy: cynamon, kardamon, imbir,
  • ziarna kakaowca,
  • siemię lniane,
  • pestki słonecznika,
  • pestki dyni,
  • tahini,
  • masło orzechowe,
  • masło słonecznikowe.
Miód i pyłek pszczeli też pojawiają się jako dodatki, ale raczej rzadko. Miód ze względu na zawartość cukru stosuję jako super dodatek, gdy czuję, gdy potrzebuję czegoś słodszego. Pyłek pszczeli dodaję na początku wiosny i jesienią, gdy istnieje największe ryzyko przeziębień.


Czasami dla koloru, jak i właściwości dodaję spirulinę, która jest niezwykle bogata w białko, posiada witaminy A, B, C, D, E, K i inne. Spirulina charakteryzuje się dość specyficznym zapachem - algi morskie właśnie takowy posiadają, także wrażliwcy na takie zapachy powinni uważać. W smaku jest dla mnie już neutralna, ale myślę, że to kwestia przyzwyczajenia. Ja stawiam na spirulinę w proszku - lubię ją stosować zarówno do zielonych koktajli, jak i deserów na zimno, do placuszków, pancakesów i naleśników.


Tak naprawdę w przypadku takich koktajli ogranicza nas jedynie wyobraźnia. Zbierz ulubione owoce, dodaj zieleninę, sypnij dodatkami. Mogą to być także suszone owoce, którymi udekorujesz koktajl, ale pamiętaj, że one także są bogate w cukier!


Egzotyczne owoce, które są dostępne latem potęgują doznania kolorystyczne. Według mnie to właśnie dekoracje sprawiają, że taki koktajl je się z przyjemnością. Pamiętajcie jednak o tym, że zblendowane owoce i warzywa to już jakiś stopień przetworzenia ich. Podstawą diety powinny być owoce i warzywa, które żujemy. Jest to zdrowsze dla naszej psychiki, jak i organizmu. Koktajle powinny być fajnym urozmaiceniem diety, dodatkiem, który sprawia przyjemność.


Gdy nie mam pod ręką świeżych owoców - ratuję się mrożonkami, które mam jako zapasy w zamrażarce lub tymi kupnymi. O ile to w 100% owoce, bez dodatków słodzików - to nie waham się, i właśnie z takich składników komponuję zdrowy koktajl.


To co? Blender w dłoń i zabieramy się za kolorowe, pełne smaku i witamin koktajle? :)

czwartek, 9 stycznia 2020

Cześć!

I w tym momencie zaskoczę Was, jak nigdy :) Mam dla Was przepis na pyszne, soczyste spring rollsy, które dodadzą Wam trochę energii i pozwolą pozytywnie nastawić się na tę zimę (której tak naprawdę niemal nie odczuwam, bo są u nas typowo jesienne klimaty). Gotowi na spora dawkę witamin, chrupiących warzyw i pysznego sosu z mango?


Do przygotowania farszu na sajgonki potrzebujesz:

  • około 10 arkuszy papieru ryżowego,
  • pół białej cebuli,
  • około 300 g mięsa z kurczaka/indyka (marynujemy w curry, sosie sojowym i pieprzu)
  • pół cukinii ze skórką,
  • jedną dużą marchewkę,
  • pół papryki czerwonej,
  • garść rukoli,
  • łyżka sosu sojowego.
Składniki na sos:
  • pół mango,
  • łyżka mleka kokosowego (stałej części),
  • sos słodko-ostry z chili.

Zamarynowane wcześniej mięso (niech marynuje się około 2-3 godzin) dodaję na mocno rozgrzaną patelnię i mieszam, aż pięknie się zetnie.



Marchew i cukinię ścieramy na tarce lub mandolinie do warzyw w charakterystyczne paseczki. Całość wrzucamy na rozgrzana patelnię i przesmażamy. Dodajemy łyżkę sosu sojowego i smażymy jeszcze przez około 2 minuty.


Cebulę kroimy w kostkę, paprykę kroimy dowolnie - ja lubię, gdy czuć jej chrupkość, dlatego jej nie przesmażam. Skroiłam ją też na mandolinie do warzyw.


Aby przygotować sos wrzuć do pojemnika blendera mango, dodaj sos słodko-ostry i łyżkę stałej części mleka kokosowego. Całość zblenduj na gładką masę.



Rukolę umyj i przygotuj ciepłą wodę pod arkusze papieru ryżowego. Gorącą/ciepłą wodę wlej do głębokiego talerza. Mocz w nim arkusze papieru i następnie ułóż papier na desce do krojenia. Nałóż składniki podobnie, jak robi się to w przypadku naszych polskich krokietów.



Sos z mango możesz dodać do środka rollsów lub moczyć gotową przekąskę w takim sosie. Ty decydujesz!

Moje arkusze papieru ryżowego były bardzo małe - szczerze mówiąc myślę, że praca na większych arkuszach jest o wiele prostsza, ale czego się nie robi dla takiej przekąski :) Po kilku pierwszych zawijasach doszłam do lekkiej wprawy i wiedziałam już gdzie złapać i co docisnąć, aby arkusze nie porwały się a farsz nie wyleciał.


Spring rollsy są bardzo popularną przekąską, ale robiłam je dopiero pierwszy raz. Wiem już, że zdecydowanie będę chciała to powtórzyć, bo możliwości jest tutaj mnóstwo. Tak naprawdę jeśli chodzi o farsz to ogranicza nas tylko nasza wyobraźnia i nasze upodobania jeśli chodzi o smaki. Widziałam już wiele przepisów, w których łączono owoce z mięsem i warzywami. Wsadzano do środka liście mięty, bazylii a nawet pokrzywy!


A Wy? Przygotowywaliście już kiedyś spring rollsy? Jak szło Wam zawijanie? Będziecie próbować jeszcze raz czy raczej odpuszczacie? Jakie dodatki w spring rollsach lubicie najbardziej?