czwartek, 28 maja 2020

Cześć!

Mam dla Was jeden z najprostszych i najszybszych przepisów na domowe lody bananowe. Mam nadzieję, że ten smak i kremowa konsystencja przypadną Wam do gustu i będziecie się nimi rozkoszować tak samo, jak ja i moja rodzina :)

Dobierając dodatki do Waszych preferencji stworzycie istne niebo w gębie.



Do przygotowania tych przepysznych domowych lodów potrzebujesz:

  • dwóch mocno dojrzałych bananów (takich, których skórka powoli robi się już czarna),
  • pasty tahini (opcjonalnie, może być także masło orzechowe, pasta ze słonecznika i inne),
  • około 1/2 szklanki napoju roślinnego (lub zwykłego mleka) - ilość często trzeba dostosować do wielkości bananów
  • dodatki: u mnie świeży rabarbar i suszone daktyle (możesz dodać przyprażony słonecznik, pestki dyni, cynamon, wszystko, na co masz ochotę :))
 

Banany obierz i pokrój/połam w części, umieść w pudełku, które nadaje się do zamrażarki. Do bananów dodaj pastę tahini lub inne masło z ulubionych orzechów. Wsadź do zamrażarki na minimum 24h.


Następnego dnia banany z pastą przełóż do naczynia, w którym całość będziesz blendować. Dolej pół szklanki napoju roślinnego. Możesz odczekać jakieś 3-4 minuty, aby nie blendować bananów jak kamieni, ale nie jest to konieczne, jeśli masz dobry blender. Banany powinny dać się blendować na gładką masę. Całość dokładnie zmiksuj na gładką masę.


Lody są gotowe do spożycia od razu po zblendowaniu i dość szybko (szybciej, niż tradycyjne lody z pudełka) się topią, więc należy mieć to na uwadze przy wcześniejszym wykładaniu lodów. Najlepiej po prostu zblendować je od razu przed podaniem.


Tak przygotowane lody udekoruj ulubionymi dodatkami. U mnie pod ręką był akurat świeży rabarbar i suszone daktyle, które dodatkowo można żuć, więc to urozmaica konsystencję. Dodaj prażone ziarna słonecznika, uprażone pestki dyni, cynamon, startą na tarce gorzką czekoladę i ciesz się domowym deserem, który zachwyci całą rodzinę!

Mam nadzieję, że ten szybki przepis na stałe zagości w Waszym domu, zwłaszcza podczas tych cieplejszych dni, które przecież wciąż przed nami! :)

Robicie domowe lody, czy raczej nie lubicie takich eksperymentów? A może macie ulubione przepisy? Z chęcią się im przyjrzę :)

poniedziałek, 11 maja 2020

Cześć!
U Was też niemal codziennie pachnie drożdżami? U mnie ten zapach unosi się w powietrzu tak długo, że niemal zdążyłam się do niego przyzwyczaić. W czasach pandemii najważniejsze jest to, aby mimo wszystko dobrze traktować nie tylko swoją głowę, ale i ciało. Przez żołądek do serca mówią... :)



Dzisiejszy wpis jest pozbawiony jakiegokolwiek przepisu, bo przyznam szczerze, że obecnie na eksperymenty sama nie mam weny, ale posiłkuję się tym, co ktoś już wymyślił i zgrabnie przedstawił u siebie :) Wyrabiam, patrzę jak rośnie, zagniatam. Na zdjęciach wyżej buchty - połączone bokami bułeczki drożdżowe. Niebiańsko maślane, puszyste, mięciutkie. Idealne na ciepło z masłem lub dżemem.



A tutaj mamy zawijańce drożdżowe z dżemem truskawkowym domowej roboty. Wspaniałe zarówno w dniu upieczenia, jak i następnego dnia. Dla mnie jedna z lepszych przekąsek, którą udało mi się upiec na tej kwarantannie (buchty i tak wygrywają). Dość łatwe w przygotowaniu, dodatkowo można wykorzystać różne wariacje z nadzieniem: ser twarogowy na słodko, domowa nutella, masło orzechowe, pasta z makiem, możliwości jest naprawdę dużo.



Z racji tego, że w mojej zamrażarce mam ponad 1,5 kg drożdży - w mojej kuchni przyszedł także czas na drożdżowe rogaliki z dżemem z czarnej porzeczki. Dość słodkie ciasto fajnie równoważone było dzięki kwaśnemu dżemowi. Dla mnie niebo w gębie. Bardzo lubię takie połączenia. Rogaliki zniknęły jeszcze w ten sam dzień, więc wiem, że przepis mogę dodać do ulubionych :)

I tak, świeże drożdże z powodzeniem można mrozić (do pół roku), więc jeśli macie jakąkolwiek nadwyżkę, warto je zamrozić. Przyznam szczerze, że wydaje mi się, że ciasto lepiej pracuje na drożdżach mrożonych, niż na tych typowo świeżych, ale może to tylko moje odczucie :)

Zabierajcie się za wypieki, podejmijcie się czegoś, czego jeszcze nie mieliście okazji próbować. To idealny czas na domowe wypieki, żadna z obecnych chwil już więcej się nie powtórzy.