czwartek, 20 lutego 2020

Cześć!

Na blogu obchodzę już drugi tłusty czwartek :) Tak było w zeszłym roku - pączki w innej odsłonie. W tym roku poszłam w nieco bardziej tradycyjną stronę - zrobiłam lane chrusty.

Przepis jest banalnie prosty i jego wykonanie również, nie ma tutaj większej filozofii - wszystko wychodzi za pierwszym razem.


Do przygotowania lanych chrustów potrzebujesz:
  • 1,5 szklanki mąki pszennej,
  • 3/4 szklanki mleka,
  • około 2 łyżek spirytusu,
  • 3 średnie lub 4 małe jajka,
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia.
To wszystko :)


W szklanej lub metalowej misce wymieszaj dokładnie trzepaczką mąkę z jajkami i mlekiem. Pamiętaj, aby wszystkie składniki były w temperaturze pokojowej. Do wymieszanych składników dodaj spirytus i proszek do pieczenia. Całość ponownie wymieszaj do uzyskania jednolitej masy.


Do garnka z szerokim dnem wlej około 400 ml oleju - u mnie rzepakowy. Rozgrzej go na dużym ogniu. Pamiętaj, że temperatura oleju musi być wysoka po to, aby chrusty nie chłonęły zbyt dużo tłuszczu. Z tego samego powodu do ciasta dodaje się spirytus :)


Gdy olej będzie widocznie rozgrzany ciasto wlej do rękawa cukierniczego i wlewając na gorący olej formuj kształty, jakie Ci tylko przypadną do gustu. To mogą być kółeczka, szlaczki, różne zawijasy - tylko wyobraźnia Cię ogranicza!




Gdy chrusty się zarumienią można przerzucić je na drugą stronę, a później na ręcznik papierowy, aby odsączyć nadmiar tłuszczu. Lekko przestudzone chrusty lane dekorujemy cukrem pudem i zajadamy ze smakiem!

piątek, 14 lutego 2020

Cześć!

Dość rzadko goszczą u mnie przekąski słone, ale oto jest! Domowe pieczywo chrupkie, które idealnie sprawdzi się jako przekąska do pracy czy na podróż. Uwielbiam takie różnorodne zastosowania wypieków. 

Domowe pieczywo chrupkie - przepis

Przepis jest banalnie prosty, bo wystarczy jedynie wymieszać suche składniki, połączyć z wodą i oliwą i rozłożyć na blasze - nic prostszego! Masz sporo wolnego czasu wieczorem i pusty piekarnik? Działaj! A rano zabierzesz ze sobą aromatyczną przekąskę!


Do przygotowania takiego domowego pieczywa chrupkiego potrzebujesz:


  • 100 g polenty (kaszki kukurydzianej),
  • 60 g łuskanych nasion konopi,
  • 40 g mielonego siemienia lnianego,
  • 40 g posiekanych pestek dyni,
  • 30 g słonecznika,
  • 30 g czarnuszki,
  • 1 spora łyżeczka mielonej papryki wędzonej,
  • 3 łyżeczki mielonej papryki słodkiej,
  • 1 łyżeczka soli,
  • około 300 ml wody,
  • około 60 ml oliwy z oliwek.
Przed przygotowaniem całości rozgrzewam piekarnik do 150 °C.



Po kolei dodaję odmierzone suche składniki. Mieszam je w misce drewnianą szpatułką. 


Po tym czasie dodaję do suchych składników 300 ml wody i około 60 ml oliwy z oliwek. Całość dokładnie mieszam do połączenia składników. Przyjrzyjcie się, jak pięknie całość nabiera koloru od papryki :)


Blachę wykładam papierem do pieczenia. U mnie do tej pory najlepiej sprawdzał się papier do pieczenia w arkuszach. Nie muszę wirować w kuchni z pełnym opakowaniem papieru i nożyczkami czy nożem, bo wyciągam po prostu arkusz i gotowe :) To znacznie ułatwia pieczenie, zwłaszcza, gdy wciąż ma się brudne ręce i nie ma kogo poprosić o pomoc :)

Przygotowaną masę umieszczam na blasze - dokładnie rozprowadzam masę do cienkiej warstwy, aby pieczywo wyszło chrupie. Im grubsze - tym mniejsza szansa na to, że uzyska się zamierzony efekt. Dzięki dodatkowi siemienia lnianego całość robi się fajnie rozciągliwa i elastyczna, dobrze się rozprowadza.

Całość wsadzam do rozgrzanego piekarnika na około 25 minut.


Po tym czasie blachę wyciągam z piekarnika. Za pomocą noża/drewnianej szpatułki kroję masę na "kromki" pożądanej wielkości. Możesz z tego zrobić małe krakersiki, kromki jak typowe pieczywo typu wasa. Całość ponownie wsadzam do piekarnika na około 30 minut monitorując, aby nic się nie przypaliło :)


Po upływie około pół godziny całość wyciągam, rozdzielam te kromki, które niedokładnie były poprzekrajane i wykładam na kratkę, aby odparowały i wystygły.


To kluczowy moment, jeśli chodzi o to, aby kromki zachowały swoją chrupkość :) No powiedzcie sami - czyż nie wyglądają na idealną przekąskę? Nawet na imprezie karnawałowej świetnie się sprawdzą!


Tak gotowe pieczywo chrupkie po wystygnięciu przekładam do pojemniczka, ale nie zamykam szczelnie. Przy szczelnym zamknięciu całość zrobi się miękka i nie będzie to już chrupkie pieczywo :) Aromatu całości nadaje tutaj oczywiście papryka wędzona. Takie przekąski pełne ziaren są idealnym uzupełnieniem diety!

piątek, 7 lutego 2020

Cześć!

Dzisiaj mam dla Was coś przepysznego, coś, co będzie idealnym uzupełnieniem zimowego wieczoru. Do tego pyszne kakao lub rozgrzewająca herbata i relaks jak znalazł :) Mam nadzieję, że ten przepis jak najbardziej przypadnie Wam do gustu i rozpieści Wasze podniebienia!


Muffinki czekoladowe bezglutenowe - przepis

Jeśli tak, jak ja uwielbiacie wszystkie, co ma w sobie czekoladę i kakao, to ten przepis będzie dla Was idealny! Podwójnie czekoladowe muffinki, w dodatku bez glutenu - czy to brzmi jak niebo? :)

Do przygotowania tych muffinek potrzebujesz:
  • niepełnej szklanki mąki ryżowej,
  • około połowy szklaki mąki kokosowej,
  • 1 szklanki mielonych migdałów (lub mąki migdałowej),
  • około pół szklanki kakao,
  • odrobinę mniej, niż pół szklanki słodzika np. erytrytolu, ksylitolu,
  • półtorej łyżeczki proszku do pieczenia,
  • pół łyżeczki sody,
  • szczypta soli,
  • około 300 ml dowolnego napoju roślinnego lub mleka krowiego,
  • pół szklanki oleju rzepakowego lub słonecznikowego,
  • około 50 g gorzkiej czekolady (od razu możesz posiekać ją nożem na mniejsze kawałki)
  • 2 jajka.
Pamiętaj, że wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.



Na samym początku rozgrzej piekarnik do 170° C. Przygotuj sobie foremki do babeczek.

W misce wymieszaj dokładnie wszystkie sypkie składniki, czyli mąki, kakao, słodzik, proszek do pieczenia, sodę, sól.

W drugiej misce wymieszaj dokładnie jajka z olejem.



Mokre składniki wlej do suchych i dokładnie wymieszaj.


Do wymieszanych, mokrych składników dodaj połowę posiekanej gorzkiej czekolady.


Całość ponownie dobrze wymieszaj.



Powstałą masę przelej do foremek i nie przejmuj się, że konsystencja jest bardzo luźna. Babeczki udadzą się :) Gdy uzupełnisz foremki, udekoruj je z góry kawałkami pozostałej gorzkiej czekolady.


Muffinki wsadź do rozgrzanego piekarnika na około 20 minut. Po upieczeniu wyłącz i uchyl piekarnik - zostaw w nim babeczki na jeszcze około 15 minut, aby odpoczęły. Po tym czasie wyciągnij je z piekarnika i zostaw do wystygnięcia lub wcinaj jeszcze ciepłe :)


Pyszne, podwójnie czekoladowe i w dodatku bezglutenowe babeczki polecają się na zimowe wieczory i jako przekąska do pracy. Pięknie wyrastają, są niesamowicie mocno czekoladowe, dość słodkie, wilgotne w środku i nie wysychają.