Cześć!
Jak wiecie, eksperymentuję ostatnio z pastami kanapkowymi i idzie mi coraz lepiej i smaczniej. Dziś przedstawię Wam przepis na kolejną pastę kanapkową z użyciem prażonego słonecznika, o którego właściwościach już Wam opowiadałam.
Do przygotowania pasty słonecznikowo-oliwkowej potrzebujesz:
Zalej pestki słonecznika gorącą wodą i odstaw na minimum 30 minut, aby zmiękły. Odcedź oliwki z zalewy oraz namoczony słonecznik.
Przełóż oliwki oraz słonecznik do naczynia do blendowania i blenduj na jednolitą pastę (ja lubię, jak pasta jest chrupiąca, dlatego nie przesadzałam z rozdrabnianiem składników). Jeśli chcesz uzyskać bardziej kremową konsystencję, dodaj do pasty łyżkę wody.
Dodaj posiekane zioła, oliwę oraz pieprz i miksuj. Podawaj ze świeżym pieczywem, posypując prażonymi pestkami słonecznika. Przepis na prażony słonecznik możecie znaleźć w poprzednim wpisie.
Pasta ma wyrazisty, ale delikatny smak. Nie wymaga ani odrobiny soli, ponieważ oliwki są dość słone.
Już dawno szukałam przepisu na pastę z oliwek. Próbowałam takiej pasty kupowanej w sklepie, ale nie umywa się od tej, zrobionej własnoręcznie. Smak pasty zależy od rodzaju oliwek, jakie wybierzecie. Następnym razem spróbuję tego przepisu dodając do niego oliwki z migdałami.
A Wy, próbowaliście już pasty oliwkowej? A może macie w swoim przepiśniku całkowicie inny przepis, który warto wypróbować? Czekam na Wasze wiadomości!
Smacznego!
Jak wiecie, eksperymentuję ostatnio z pastami kanapkowymi i idzie mi coraz lepiej i smaczniej. Dziś przedstawię Wam przepis na kolejną pastę kanapkową z użyciem prażonego słonecznika, o którego właściwościach już Wam opowiadałam.
Do przygotowania pasty słonecznikowo-oliwkowej potrzebujesz:
- 100 g zielonych oliwek (bez pestek) – ja wybrałam zwykłe oliwki, ale możesz dodać również te z pastą paprykową,
- pół szklanki pestek słonecznika,
- 1 łyżka posiekanych ziół (tymianek, bazylia, tymianek, szczypiorek),
- 1 łyżka oliwy z oliwek,
- pieprz,
- prażone pestki słonecznika (mogą to być również pestki dyni lub prażony sezam),
Pasta ma wyrazisty, ale delikatny smak. Nie wymaga ani odrobiny soli, ponieważ oliwki są dość słone.
Już dawno szukałam przepisu na pastę z oliwek. Próbowałam takiej pasty kupowanej w sklepie, ale nie umywa się od tej, zrobionej własnoręcznie. Smak pasty zależy od rodzaju oliwek, jakie wybierzecie. Następnym razem spróbuję tego przepisu dodając do niego oliwki z migdałami.
A Wy, próbowaliście już pasty oliwkowej? A może macie w swoim przepiśniku całkowicie inny przepis, który warto wypróbować? Czekam na Wasze wiadomości!
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz