wtorek, 24 lipca 2018

Brownie z cukinii - mokre, mocno czekoladowe

Miałam ochotę na coś dobrego, coś słodkiego, ale nie wymagającego ode mnie zbyt dużych nakładów czasowych. Wiadomo - gdy jest ciepło, za oknem piękna pogoda to aż nie chce stać się w kuchni. Zazwyczaj piekę wieczorami, gdy za oknem już ciemno. Tak, by nie tracić ani chwili na świeżym powietrzu.


Brownie w przygotowaniu jest banalnie proste. Potrzebujesz do tego:
  • 1 jajko
  • 1/2 szklanki erytrolu lub ksylitolu (albo 3 duże łyżki miodu)
  • 1/2 szklanki mąki pełnoziarnistej
  • 1/3 szklanki kakao
  • 1 łyżeczka soli
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • około 6 łyżek masła
  • 1,5 średniej wielkości cukinii
  • 1-3 paski gorzkiej czekolady (takiej prawdziwej:))
  • aromat waniliowy (kilka kropel) lub 1 łyżeczka cukru z prawdziwą wanilią

Cukinie obieram ze skórki i ścieram na najmniejszych oczkach na tarce. Po starciu odstawiam na sitko, by nadmiar wody spokojnie mógł wypłynąć. Całość dodatkowo odsączam przez dłonie - wyciskam startą cukinię. W międzyczasie polecam rozgrzać piekarnik do 180° C, grzanie góra dół bez termoobiegu. 


Do miski wrzucam roztopione masło, aromat waniliowy, słodzidło, jajko oraz cukinię. Całość mieszkam energicznie do uzyskania jednolitej konsystencji, tak, by wszystkie składniki ładnie się rozeszły. 


Do tak powstałej masy dodaję proszek do pieczenia, sól, mąkę oraz pokruszoną gorzką czekoladę (ja po prostu siekam ją nożem). Kawałki czekolady w czekoladowym cieście są tym, czego potrzebujecie. Zaufajcie mi! :)


Całość mieszam energicznie aż do uzyskania gęstej konsystencji. To ciasto powinno "zostawać na łyżce". Jeśli wydaje się Wam, że jest za suche, dodajcie trochę wody, jeśli zbyt rzadkie - dodajcie mąki. 


Foremkę (w moim przypadku małą tortownicę) wykładam papierem do pieczenia. Masę przekładam na papier. Całość wsadzam do rozgrzanego piekarnika i piekę przez około 30 minut. Patyczkiem sprawdzam gotowość ciasta - patyczek powinien być suchy. Gdy ciasto ostygnie w kąpieli wodnej rozpuszczam kilka kostek gorzkiej czekolady i dekoruję nim górę brownie. 


Ciasto wsadzam do lodówki - ale to moja preferencja. Wolę chrupką i twardą czekoladę :)

Ciasto jest naprawdę czekoladowe, słodkie, rozpływa się na podniebieniu. Kawałki czekolady przyjemnie zaskakują z każdym kęsem. Jeżeli jeszcze nie przekonaliście się do wykorzystania cukinii w swoim świecie wypieków na słodko, gorąco Was do tego zachęcam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz